Total Immersion to…? Czym różni się od tradycyjnego kraula?

Total Immersion to sposób nauki kładący nacisk na samoświadomość pływaka. To metoda, za pomocą której uczymy pływania „fishlike” (pływanie jak ryba).  Pozwala nam pływać bezwysiłkowo, czerpiąc przy tym wiele radości. Opiera się na ułożeniu naszego ciała w doskonałej równowadze i opływowości, tak żeby opór wody nie powodował strat energetycznych (co przekłada się na mniejsze zmęczenie) ani strat związanych z prędkością.

TI podchodzi do pływania jako do dyscypliny technicznej. Nauka zaczyna się od prostych umiejętności i posuwa się do przodu małymi kroczkami, żeby na końcu połączyć wszystko w pełen gracji, harmonijny styl. Tradycyjne metody uczą, jak nie utonąć [uśmiech]. Skupiają się na pływaniu siłowym, ucząc kopania nogami i ciągnięcia rękoma. Celem nauki jest zazwyczaj pokonanie jak największego dystansu bez przykładania wagi do doskonalenia techniki. Taka nauka może potrwać długie miesiące, a czasami nawet lata, co u większości osób powoduje zniechęcenie oraz rezygnację z pływania.

Natomiast metodę Total Immersion można poznać na weekendowych warsztatach, a dzięki swojej prostocie gwarantuje ona, że każdy ma szansę zostać „swoim najlepszym trenerem”. TI kładzie szczególny nacisk właśnie na technikę, bo to przekłada się na efektywne pływanie. Nasi instruktorzy uczą „dobrych ruchów” i ich koordynacji w czasie oraz prawidłowego ułożenia ciała, żeby z łatwością prześlizgiwało się ono przez wodę.

Z myślą o kim powstała ta metoda nauki pływania? I gdzie przyda się bardziej – na basenie czy open water?

Metoda TI powstała z myślą o każdej osobie, która chce czerpać radość z pływania. System nauczania działa! I nieważne, ile ma się lat – 8, 40 czy 70. Nie ma również znaczenia, że nigdy nie pływaliśmy albo że pływamy już od wielu lat.

Total Immersion uczyni pływaka z każdego lub sprawi, że będzie on pływał lepiej i efektywniej niż obecnie. Metodę tę możemy wykorzystywać zarówno na basenie, jak i na wodach otwartych. Czas spędzony na basenie pozwala nam doskonalić nasze umiejętności, które potem możemy w pełni wykorzystać na open water, płynąc bezwysiłkowo długie dystanse.

Czy da się nauczyć TI samodzielnie? Ile czasu potrzeba, aby zacząć dobrze pływać TI i wykorzystywać w pełni zalety tej metody:

• gdy zaczynam naukę pływania?
• gdy chcę pływać więcej i lepiej?

 Ta uniwersalna metoda umożliwia szybką naukę pływania od podstaw, a także pozwala poprawić efektywność osobom już pływającym nawet o 20% w ciągu dwudniowych warsztatów. Często zdarza się tak, że osoba, która nigdy nie pływała, uczy się tej metody błyskawicznie, gdyż jej pamięć mięśniowa nie jest obciążona złymi nawykami. Oczywiście warto podkreślić, że tempo nauki jest sprawą indywidualną i zależy w dużej mierze od tego, jak dużo czasu poświęcimy ćwiczeniu poszczególnych elementów. Jedno jest pewne – jest to najlepsza i najszybsza metoda nauczania, bowiem kiedy uczy się metody TI, to niemal od razu zaczynamy lepiej czuć się w wodzie i zauważamy znaczne postępy.

Można próbować uczyć się tą metodą samodzielnie, korzystając np. z książek poświęconych TI czy filmów z YouTube. Trzeba sobie natomiast zdawać sprawę, że nie unikniemy w ten sposób błędów, które z pomocą wykwalifikowanego trenera Total Immersion jesteśmy w stanie natychmiast zidentyfikować.

Dzięki materiałom wideo tworzonym podczas zajęć (spod i znad wody) trener ma możliwość dokonania szczegółowej analizy poszczególnych elementów. Na sesji basenowej pokaże prawidłowe ułożenie ciała i pomoże w ułożeniu osoby uczącej się, aby dzięki temu wykonałaćwiczenie poprawnie. Z kolei na zajęciach teoretycznych wytłumaczy, dlaczego układamy naszą głowę czy nasze ramię w taki, a nie inny sposób.

Przekaże nam rozwiązania techniczne, które uczynią ten styl pływania lżejszym, przyjemniejszym, efektywniejszym, abyśmy zaoszczędzoną w ten sposób energię mogli potem wykorzystać do pływania dłuższego albo szybszego.

Co może być przeszkodą w pływaniu TI? Czy ta metoda sprawdzi się np. podczas zawodów triathlonowych?

Uważamy, że nic nie stoi na przeszkodzie. Pływanie można nazwać sportem idealnym. Jest ono najmniej kontuzjogenną dyscypliną, a w metodzie Total Immersion ruchy, których uczymy, nazywamy wręcz ortopedycznie przyjaznymi. Podczas pływania nasze płuca pracują wydajniej, zwiększa się nasza wytrzymałość oraz elastyczność stawów, nasze kości nie są poddawane żadnym wstrząsom. Rzadko się zdarza, żeby ciało pływaka uległo przegrzaniu, ponieważ woda odprowadza ciepło 20 razy lepiej niż powietrze.

Większość triathlonistów traktuje pływanie „po macoszemu”, uważając, że większy potencjał tkwi w bieganiu czy w jeździe na rowerze. Zgodzę się z tym w zupełności, tylko że jest jedno „ale” – żeby móc „wykręcić” lepszy czas podczas jazdy na rowerze czy biegu, warto wyjść z wody o własnych siłach [uśmiech].

Dobrze jest zaoszczędzić jak najwięcej energii, żeby móc ją potem wykorzystać właśnie podczas pozostałych dyscyplin. I tutaj przychodzi nam z pomocą metoda Total Immersion, która dzięki technicznemu podejściu do pływania, ułożeniu ciała w doskonałej równowadze pozwala „płynąć z górki”. Opływowość sprawia, że dłużsi jesteśmy w wodzie, Dzięki temu woda stawia mniejszy opór, a to przekłada się na większą szybkość.

Total Immersion pozwala zaoszczędzić mnóstwo energii. Weźmy np. napęd, który wbrew pozorom nie pochodzi z pracy rąk czy nóg, ale z tułowia (core). Przy dłuższych dystansach sugerowalibyśmy każdemu oparcie techniki płynięcia o generowanie napędu właśnie w ten sposób. To jest coś, co daje oszczędność, którą potem można wykorzystać, aby szybciej pobiec lub pojechać rowerem.