Jak pływać w morzu – triathlon na fali
Czy mieliście okazję zmierzyć się z żywiołem, jakim jest morze? Pływanie na fali, prądy, oślepiające słońce – to wszystko może zburzyć misternie budowany plan, który przygotowaliście na zawody. Wielu z was zadaje sobie pytania: Czy można przygotować się do tego wyzwania w warunkach basenowych? Czy muszę być super pływakiem, żeby wystartować w triathlonie z etapem pływackim w morzu? Postanowiliśmy zapytać o to ekspertów z Challenge Gdańsk.
Przygotowania do pływania w morzu
Co może nas zaskoczyć podczas etapu pływackiego, który odbywa się w morzu? Fala, temperatura wody, smak wody?
Zaskoczyć może nas kilka rzeczy, np. ukształtowanie dna. Dno morskie ma rowy i rewy. Mówiąc wprost, to znaczy, że jest pofalowane. W związku z tym przed startem należy sprawdzić, w którym miejscu przejść do płynięcia lub – mówiąc inaczej – do kiedy można wykorzystać dno morskie do pokonywania dystansu, wbiegając albo idąc.
Kolejną zaskakującą rzeczą mogą być prądy, zazwyczaj wywołane przez fale i wiatr. Dla osób niepływających w morzu zaskoczeniem może być również słona woda, jednak należy jasno powiedzieć, że woda w naszym morzu jest zdecydowanie mniej słona niż np. w Morzu Śródziemnym czy oceanie.
Temperatura i fale nie powinny być zaskoczeniem dla triathlonisty, ponieważ fale są widoczne gołym okiem, a temperatura powinna być sprawdzona na rozgrzewce.
Trening do open water w morzu
Jak powinien wyglądać trening na basenie i na lądzie, przygotowujący do etapu pływackiego triathlonu, który odbywa się w morzu?
Każdy triathlonista zapewne ma swojego trenera, który go prowadzi, więc nie będziemy wchodzić w szczegóły indywidualnego treningu. Możemy za to zwrócić uwagę na kilka rzeczy, które pomagają w starcie w zawodach triathlonowych.
- Pierwszą z nich jest zwrócenie uwagi na umiejętność oddychania na dwie strony, ponieważ przydaje się to przy płynięciu, kiedy mamy falę z lewej lub prawej strony. Wówczas oddychamy na stronę bez fali. Kolejnym elementem jest umiejętność płynięcia z podniesioną głową, co potrzebne jest do prawidłowej i skutecznej nawigacji.
- Następna rzecz to umiejętność wchodzenia i wychodzenia z wody – można na tym etapie naprawdę zyskać, zwłaszcza wtedy, kiedy jest długo płytko lub występuje fala. Ostatnią ze zdolności, którą należy nabyć, jest położenie się na plecach i uspokojenie oddechu, co okaże się bardzo przydatne w sytuacji kryzysowej.
Ile treningów pływania open water w morzu pozwala zapoznać się z trudnościami, jakie stwarza tego typu akwen?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ jeden zawodnik będzie już po kilku treningach open water czuł się na tyle pewnie, że swobodnie i bez większego stresu wystartuje w zawodach triathlonowych w morzu, a inny zawodnik nawet po kilku latach startów w triathlonach i wielu treningach open water nadal będzie odczuwał paraliżujący strach przed wejściem do wody.
Podsumowując – im więcej zrobimy treningów open water, tym większe zdobywamy doświadczenie w pływaniu na wodach otwartych oraz mamy szansę na zmierzenie się z większą ilością zjawisk tam występujących.
Jak pływać szybciej w morzu?
Jak wykorzystać potencjalne szanse, które daje morze? Jak czytać wodę, korzystać z fali etc., aby płynąc szybciej i mniej się męczyć?
Część pływacka Lotto Challenge Gdańsk odbywa się przy molo Gdańsk-Brzeźno. Jest to miejsce, którego warunki – jak rzadko bywa na wodach otwartych – mogą przypominać warunki na pływalni (czyli zero fali, zero prądów morskich i stała temperatura wody na całym odcinku pływackim).
Powyższe jest bardzo ważne, ponieważ na dystansie średnim zawodnicy mają do pokonania łącznie 1900 m. Najpierw muszą odpłynąć od linii brzegowej 700 metrów, następnie 500 metrów równolegle do linii brzegowej i na ostatnie 700 metrów kierują się w kierunku plaży.
W sytuacji zafalowania akwenu, najczęściej z kierunków północnych, mamy cały wachlarz tego, z czym musimy się zmierzyć, czyli w pierwszym etapie pływanie pod fale, zaczynając od odpowiedniego wejścia do wody i pokonania dystansu do pierwszego nawrotu pod fale.
W tym etapie ważne jest odczytanie kierunku prądu wody, który będzie spychał nas w prawo, czyli w stronę Mola Brzeźno lub w lewo, co może doprowadzić do znacznego nadłożenia dystansu. Sposób, żeby przynajmniej zminimalizować to zjawisko, polega na tym, żeby ustalić swój kierunek płynięcia lekko pod prąd i kontrolować, czy pokonujemy jego prędkość, czy też płyniemy ze zbyt małym kątem pod prąd.
Jeżeli chodzi o płynięcie bokiem do fali, to bardzo ważne jest branie oddechu na stronę, gdzie nie atakuje nas fala, co pozwala na spokojny wdech bez ryzyka zachłyśnięcia się wodą. Oczywiście musimy cały czas kontrolować kierunek płynięcia – a przypominam, że zawsze będzie nas znosiło z kierunkiem falowania.
W przypadku LOTTO Challenge Gdańsk kontrolowanie kierunku płynięcia jest dość łatwe z uwagi na dużą liczbę bojek kierunkowych. Ostatni etap pływacki LOTTO Challenge Gdańsk najczęściej odbywa się z falą i tu możemy zyskać najwięcej.
Żeby wykorzystać potencjał falowania, trzeba jednak trochę poćwiczyć, ale myślę, że każdy, kto bawił się kiedyś na falach, wie o tym, że mają one sporą moc. Sprawa jest dość prosta – na szczycie fali musimy troszeczkę przyspieszyć, żeby być przed grzbietem fali (najlepiej załamującej się), co spowoduje, że zaczniemy surfować na fali.
Kiedy już minie nas ta fala, to poczujemy, że lekko ciągnie nasze ciało do tyłu, z czym nie należy walczyć. Trzeba wtedy poczekać, aż znajdziemy się znowu przed grzbietem kolejnej fali, która nada naszemu ciału trochę większą prędkość.
Bezpieczeństwo w morzu
Co w sytuacji kryzysowej? W jaki sposób podczas triathlonu dba się o bezpieczeństwo zawodników, którzy z jakichś powodów będą mieli problem z ukończeniem etapu?
Zabezpieczenie etapu wodnego jest zawsze skrupulatnie zaplanowane. Z pozycji zawodnika może to nie być tak widoczne, ale ratownicy zawsze nad wszystkim panują.
Jak się zachować podczas sytuacji nieprzewidzianej, która nie wydarzyła się wcześniej? Informacja najważniejsza dla zawodnika – trzeba przede wszystkim zachować spokój. Ja wiem, że łatwo się mówi „Zachowaj spokój” w momencie, kiedy znajdujemy się kilkaset metrów od brzegu, a obok nas płynie i nie zwraca na nas uwagi kilkuset zawodników.
Jednak decydując się na start w triathlonie, musimy mieć opanowaną przynajmniej umiejętność położenia się na plecach. Tylko to pozwoli nam na zasygnalizowanie ratownikom, że potrzebujemy pomocy. Trzeba pamiętać o tym, że pianka ma pływalność dodatnią, więc jeżeli położymy się na plecach i uspokoimy oddech, to już jest pierwsza informacja dla ratowników, że być może ktoś potrzebuje pomocy.
- Leżenie na plecach jest często stosowane przez początkujących triathlonistów jako sposób na odpoczynek, uspokojenie oddechu i poradzenie sobie ze swoimi lękami.
- Za to podniesienie ręki z tej pozycji jest już jasnym sygnałem dla ratownika, że potrzebujecie pomocy.
Chciałbym zaznaczyć, że ten ratownik, którego widzicie najbliżej, wcale do Was nie podpłynie. Jest to spowodowane wcześniej wspomnianym planem zabezpieczenia etapu pływackiego i wynika z bezpieczeństwa wszystkich zawodników. Należy więc cierpliwie poczekać i wykonywać polecenie ratowników.
Na koniec rada dla początkujących triathlonistów: jeżeli nie czujesz się pewnie w wodzie, to ustaw się w końcowej linii startujących. Unikniesz wtedy zjawiska tak zwanej „pralki”, czyli sytuacji, kiedy kilkudziesięciu zawodników przepłynie po Tobie.
Roman Rudzki – 39 lat, ratownik wodny od 1998 roku, instruktor pływania; posiada wieloletnie doświadczenie w pracy jako ratownik i koordynator ratowników na kąpieliskach morskich; wielokrotnie koordynował i zabezpieczał imprezy triathlonowe i pływackie na wodach otwartych, zorganizował wiele treningów open water. Na co dzień pracuje jako nurek pionu ratowniczego w Marynarce Wojennej RP.
Rozmawiał: Maciej Mazerant / Redaktor prowadzący AQUA SPEED magazyn
Zdjęcia dzięki uprzejmości: Challenge Gdańsk