Sport dla dziecka – porady z życia wzięte
Jako rodzice, nauczyciele, trenerzy musimy być uważni na potrzeby dzieci. Istotne jest, aby dostrzegać, to co lubią, inspirować, pokazywać, zachęcać do aktywności fizycznej. Głównym celem każdego z nas powinno być zarażenie młodego człowieka potrzebą ruchu, reszta jest już w ich rękach, nogach i głowach.
Swoje rady oraz własną drogę ze sportem przedstawia Anna Guzowska – instruktorka pływania, ratowniczka wodna, trenerka personalna, instruktorka fitness, 4 Dan w Taekwondo, wielokrotna medalistka Mistrzostw Polski i członkini kadry narodowej w Teakwondo Olimpijskim a od niedawna triathlonistka.
Czym kierować się przy wyborze sportu dla dziecka
- Nie przekładaj swoich niespełnionych ambicji i marzeń na dziecko.
- Dziecko musi akceptować oraz lubić zajęcia, na które uczęszcza.
- Nie zasypujmy dzieci zbyt dużą ilością zajęć dodatkowych.
- Wspierajmy dziecko, pierwsze próby rezygnacji z zajęć przez dziecko mogą okazać się proste do rozwiązania. Rozmawiajmy z dzieckiem.
- Jako rodzic warto zastanowić się nad lokalizacją zajęć. Bo może się okazać, że po pewnym czasie to rodzic będzie miał problem z dowozem dziecka na dane zajęcia.
- Dziecko musi mieć świadomość, że ma wybór, jeśli nie ta dyscyplina, to spróbujemy czegoś innego, ale nie rezygnujemy ze sportu.
- Nie wywieraj presji na dziecku, że musi być najlepsze! Ma czerpać przyjemność ze sportu i treningów.
- Dajmy dziecku przykład, widok trenującego rodzica to najlepsza motywacja dla dziecka.
- Nie każde dziecko musi być sportowcem, nie trzeba mieć żadnych predyspozycji, aby utrzymywać ciało w dobrej kondycji. Najważniejsze, żeby odnaleźć taki sport, w którym dziecko się dobrze czuje oraz robić to regularnie.
Zajęcia sportowe w szkole
Lekcje wychowania fizycznego w szkole podstawowej i średniej były dla Ciebie czymś fajnym czy raczej problemem? Co wspominasz najlepiej z zajęć WF-u, a co najgorzej?
Ania Guzowska: Od zawsze lekcje wychowania fizycznego były dla mnie czymś ważnym, ponieważ od dziecka lubię ruch. Tak naprawdę, WF to jedyny przedmiot szkolny, gdzie przez cały okres swojej nauki miałam najwyższa ocenę.
Już w szkole podstawowej jeździłam na wszystkie zawody szkolne i nie miało znaczenia, czy to były biegi, czy gry zespołowe. Później wyglądało to troszkę inaczej, bo większość mojego czasu pochłaniał sport wyczynowy. Najgorzej wspominam lekcje w gimnazjum, gdzie był podział na dziewczyny i chłopców – uwielbiam grać w piłkę nożną i zawsze zazdrościłam kolegom, że mogą grać na lekcji. [uśmiech]
W liceum lekcji wychowania fizycznego prawie nie miałam. Jestem absolwentką Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Olsztynie i na tym poziomie edukacji zajęcia z wychowania fizycznego zastępowały treningi.
Pływanie – ważna umiejętność
Czy w Twojej szkole były zajęcia w wodzie i czy złapałaś bakcyla pływania?
AG: Niestety w moim mieście nie było basenu i nie miałam możliwości nauki pływania, jaką mają dzieci w większych miastach. Jako dziecko, a później nastolatka bałam się wody i ciężko było mi ten strach przełamać, dlatego bardzo późno nauczyłam się pływać, a uważam że jest to bardzo ważna umiejętność. Każdy uczeń powinien mieć możliwość nauki chociaż podstaw pływania w ramach lekcji wychowania fizycznego – zwłaszcza w czasach, gdy dzieci pochłonięte są nowinkami technologicznymi i ciężko je zmotywować do sportu.
Przeczytaj artykuł z AQUA SPEED magazyn: Gdzie trenować pływanie i jaki sprzęt wybrać?
Taekwondo - sport na dłużej
Kiedy stwierdziłaś, że taekwondo to właśnie Twoja dyscyplina sportu?
AG: Taekwondo to był kompletny przypadek. Pochodzę z małego miasta w województwie warmińsko-mazurskim – Morąga. W czasach, kiedy byłam dzieckiem, w małych miastach nie było zbyt dużego wyboru dodatkowych zajęć.
Na początku chodziłam na piłkę nożną, ale wtedy dziewczynka w takiej dyscyplinie sportu nie miała możliwości rozwoju, dlatego trener zasugerował, że czas zmienić dyscyplinę.
Wtedy moja Mama dowiedziała się o zajęciach taekwondo dla dzieci. Zaprowadziła mnie na pierwszy trening i tak zostałam na kolejne prawie 20 lat. Po kilku miesiącach trenowania pojechałam na pierwsze zawody, które wygrałam, a potem to już wszystko szybko się zadziało.
Najpierw kadra wojewódzka, później kadra narodowa…
Triathlon - pierwszy start
Skąd pomysł, aby wejść w triathlon?
AG: A to jest bardzo ciekawa historia. [śmiech] Do tego szaleństwa namówiła mnie moja przyjaciółka Kamila oraz jej współpracownicy z Labosport Polska. (organizator cyklu Garmin Iron Triathlon, którego sponsorem jest marka AQUA SPEED – przyp. red.)
Stwierdzili, że jestem idealnym przykładem na to, że osoba, która w dorosłym życiu nauczyła się pływać, może wystartować w triathlonie i zainspirować innych. Zgodziłam się bez dłuższego zastanowienia, ale w trakcie pierwszego startu miałam ochotę „udusić” Kamilę, że mnie zaprosiła do tego projektu.
Oczywiście, jak już przebiegłam linię mety, to czułam wielką satysfakcję i wdzięczność, że dzięki ekipie Labo zrobiłam coś tak fajnego! [śmiech] Ale wiecie co jest najlepsze w tej historii? Że wkręciłam się na maxa i mam za sobą już trzy starty!
Co jest fajnego w triathlonie?
Czy osobie takiej jak Ty – wysportowanej – udział w triathlonie sprawił problem, trudność? Jeżeli tak, to co było najtrudniejsze?
AG: Oczywiście, było wiele trudności, ale to właśnie podoba mi się w tym najbardziej. Tu nie ma nudy. Każde zawody są inne, na każdych pojawiają się inne przeszkody, które trzeba pokonać. Wszystkie starty w tym sezonie wspominam wspaniale – to była świetna zabawa. Nawet udało mi się raz stanąć na podium na Garmin Iron Triathlon w Brodnicy.
W przyszłym roku na pewno pojawię się na kolejnych zawodach z tego cyklu. W planach mam ukończenie czterech etapów (triathlonu GIT w różnych lokalizacjach na terenie Polski – przyp. red.), chociaż może w międzyczasie ekipa Labosport namówi mnie na jakieś kolejne wyzwanie? [śmiech]
Kto wie? Mają dar przekonywania! [uśmiech]
Sport i profilaktyka
Studiowałaś wychowanie fizyczne, pedagogikę specjalną oraz pracę socjalną… Czy sport, aktywność fizyczna łączą się z tym w jakiś sposób. Jeśli tak, to w jaki?
AG: Jak najbardziej. Obecnie oprócz tego, że jestem instruktorem pływania, to uczę wychowania fizycznego w szkole specjalnej, a bez pedagogiki specjalnej byłoby to niemożliwe. [uśmiech] Praca socjalna to trochę przypadek – po liceum chciałam się nadal uczyć, ale również wyczynowo trenować taekwondo i ten kierunek studiów mi to umożliwiał.
Sport to pozytywne emocje
Gdybyś miała przekonać młodego człowieka, że sport może mu pomóc, to jak byś to zrobiła? Co byś powiedziała?
AG: Powiedziałabym mu, że sport to idealny sposób na wyładowanie emocji, który pozwala na spojrzenie z dystansem na otaczający go świat. Tak jak wspomniałam, na co dzień pracuję w szkole specjalnej z młodzieżą zagrożoną niedostosowaniem społecznym. Staram się zarazić młodzież miłością do sportu, który dał mi dużo cennych lekcji i pomagał w najtrudniejszych momentach mojego życia.
Z doświadczenia wiem, że młodzież nie zna metod radzenia sobie z problemami, stresem i presją otoczenia. Dlatego staram się pokazać młodym ludziom, że zamiast odreagowywać stres czy problemy agresją na ulicy, używkami bądź w inny nieodpowiedni sposób, mogą znaleźć pasję, która pomoże im odnaleźć wewnętrzny spokój i radość.
Niestety, z roku na rok widać coraz mniejszą aktywność wśród młodych ludzi. Telefon, internet, seriale – to jedyna aktywność, która potrafi ich zainteresować. Przykro jest patrzeć, jak nastolatek nie potrafi rzucić piłki albo przebiec 200 m. Dlatego robię, co w mojej mocy, żeby zmotywować młodzież do aktywności, dzięki której staną się bardziej pewni siebie, a przede wszystkim zdrowsi. [uśmiech]
Anna Guzowska: Instruktorka pływania, ratowniczka wodna, trenerka personalna, instruktorka fitness, 4 Dan w Taekwondo, wielokrotna medalistka Mistrzostw Polski i członkini kadry narodowej w Taekwondo Olimpijskim a od niedawna triathlonistka.
Rozmawiał: Maciej Mazerant / Redaktor prowadzący AQUA SPEED magazyn
Zdjęcia z prywatnego archiwum Anny Guzowskiej